niedziela, 28 września 2014

Rozdział 10 :)

* Natalia .
Mario zbliżał się do mnie coraz bardziej . Całował mnie tak bardzo namiętnie , przytulał z całej siły . Nie wiem co nas wtedy napadło .Całowaliśmy się coraz namiętniej .
Po chwili brunet zaczął mnie rozbierać , robiłam to samo w ogóle o tym nie myśląc . Potem całował mnie po szyi . No i zaczęło się ... Dotykał mnie bardzo delikatnie , wiedziałam że nie zrobi mi krzywdy .
Czułam go jak nigdy dotąd , raz bolał mocniej raz trochę mniej . Mario co chwilę pytał się czy wszystko w porządku . Kiedy mnie  zabolało z bólu mocno się do niego przytulałam i wprawie wbijałam się w jego plecy paznokciami .
Aż po bardzo długiej chwili mój film się urwał .

* Łukasz .
Nie wiedziałem czy dobrze robię pozwalając Natalii zostać  u  Mario . Cały czas miałem złe przeczucie , ale nie chciałem się bardziej skompromitować zakazując jej .
- Nie śpisz jeszcze ? - zapytała Ewa zapalając nocną lampkę .
- Jakoś nie mogę .
- Niech zgadnę ...
- Tak , boję się o Natalię , zgadłaś .
-Przestań przecież on jej nic nie zrobi , uspokój się i kładz się spać .
- Ale to nie daje mi spokoju , rozumiem że nie powinnem być zbyt nadopiekuńczy , ale nie mogę , no .
- W końcu Mario jej o wszystkim powiedział , tak ?
- No tak , tak powiedziała .
- Więc się nie martw i chodz spać .
Ewa uspokoiła mnie trochę ta sytuacją , bardzo ufałem Mario . Miałem wielką nadzieję , że jej nie skrzywdzi .

<Następnego dnia >
*Natalia .
Obudziłam się około 8 rano . Byłam naga , zupełnie naga . Spojrzałam się na Mario , jeszcze spał . Wstałam , poszłam do łazienki , ubrałam się . Po cichu wyszłam z pokoju , zeszłam na dół . Nie mogłam uwierzyć w to co stało się wczorajszej nocy , ten wieczór był wspaniały , ale nie powinniśmy tak od razu kończyć na łóżku . Wyszłam z domu bruneta i poszłam do domu Łukasza .
Gdy doszłam i weszłam do domu wszyscy jeszcze spali , był to dzień wolny od treningu chłopaków z BVB .
Poszłam do pokoju , wzięłam ręczniki i szłam wziąć długą  gorącą kąpiel . Po kąpieli ubrałam się . Stanęłam przed lustrem , chciałam nasmarować twarz kremem , gdy nagle zauważyłam wielką malinkę na szyi . Musiałam szybko coś wymyśleć aby Łukasz i inni nic nie zauważyli .
Jedyny pomysł jaki przychodził mi namyśl to , to że wzięłam chustę i obwiązałam nią szyję . Ogarnęłam trochę w pokoju , następnie zeszłam na dół . Rodzinka Piszczków jadła właśnie śniadanie .
- Dzień dobry - powiedziałam z uśmiechem .
- Oo .. A ty w domu ? - zapytała Ewa - Dzień dobry .
- No tak , Mario przywiózł mnie póznym wieczorem . - odpowiedziałam , musiałam skłamać , a w słusznej sprawie .
- Czyli nie spałaś u niego ? - zapytał Łukasz .
- No nie .
- To dobrze . Zmądrzał trochę - mruczył pod nosem .
- Co ? - zapytałam .
-Nic,nic . Zdejmnij tą chustę ciepło przecież jest .
-Wiem , wiem . Ale gardło mnie trochę boli .
-O tej porze roku ?- zdziwił się Łukasz .
- Nie każdy ma taką odporność jak ty - odpowiedziałam śmiejąc się.

*Mario .
Obudziłem się dość pózno , odwróciłem się na drugą stronę , Natalii już nie było . Ubrałem się i poszedłem  na dół myślałem , że ona będzie akurat tam , ale i tam jej nie zastałem . Nie zostawiła żadnej kartki ani nic , wkurzyłem się trochę , nie powinienem z nią tego zrobić , przecież jestem z Ann , ale przy niej nie czuję się tak jak przy Natalii . Ta noc była bardzo namiętna. Z Ann na pewno by taka nie była . Natalia bardzo zawróciła mi w głowie , Nie mogłem się opamiętać . Ze złości uderzyłam w wazon który stał na stole - rozbił się . Usiadłem na ziemi , nie wiedziałem co mam dalej zrobić .

<Następnego dnia>
Drużyna BVB  zbierała się na arenie treningowej , chłopacy , a właściwie już mężczyzni , rozmawiali ze sobą 
- Dobra , chłopaki . Zaczynamy porządny trening - mówił trener .
- Ale nie jesteśmy w komplecie , trenerze .- odparł Robert .
-Jak to ?
- Nie ma Mario , rzadko mu się zdarza trening opuścić - powiedział Mats .
- Wiecie co z nim .?
- Wczoraj , ani jeszcze dzisiaj się do nas nie odzywał , nie wiem co mu się od razu stało - odparł Marco .
- Może twoja siostra wie ?- powiedział Lewy do Łukasza .
- Przestań . Za 4 dni jego ślub , pewnie jest tym zajęty - odpowiedział .
- Lepiej tym , a nie czym innym , Dobra , Najpierw rozgrzewka , potem ćwiczenia . Dajecie panowie . - odparł trener .
Po chwili na placu treningowym zjawił się Mario .
- Patrzcie kogo nam przyniosło - zawołał Kevin .
Brunet tylko poniósł dłoń w górę aby się przywitać z chłopakami .
- Trenerze , bardzo przepraszam za spóznienie - powiedział Gotze
- Coś się stało ?
- Niee , nic . Po prostu są duże korki na drogach i ...
- Dobra , dobra . Dołącz do reszty .
Trening drużyny przeszedł bez żadnych większych komplikacji .
- Chodzcie tu wszyscy , usiądzcie . - powiedział Klopp - Jak wiecie jutro mamy mecz z Bayernem , musimy być bardzo skoncentrowani jeśli chcemy wygrać , a mam nadzieję że wasze ambicje mierzą wysoko . Za 3 lub 4 mecze będziemy grać o wszystko , a wtedy będę na was liczyć jeszcze bardziej . Wiem , że nie jesteście tu przypadkowo , ktoś nakierował was na tą drogę która wiedzie do samego finału i myślę że nie chcecie aby to przepadło , szkoda na to waszego wysiłku . Więc , żeby nie przeciągać , widzimy się tu jutro o 13 . I zaczynamy walkę o punkty . Do widzenia .
- Do widzenia - odpowiedzieli chórem . I poszli do szatni .
- Dziękuję Ci , że jednak odwiozłeś moją siostrę do domu - powiedział Łukasz do Mario , a ten tylko spojrzał się na niego ze zdziwieniem - No przywiozłeś ją do domu , tak ? - zapytał .
- Ona tak powiedziała ?
- No tak , a było inaczej ? - Łukasz zdenerwował się trochę .
- Nie no , było tak jak powiedziała , nie chciała zostać na noc to ją zawiozłem .
- I bardzo dobrze - Łukasz poklepał Gotze w ramię . - Narazie .
- Narazie .

*Marco .
Szedłem do domu . Mario spóznia się na trening , to do niego nie podobne . Ale to pewnie przez te wszystkie przygotowania do ślubu . Zresztą sam powinienem już się do tego przygotowywać , kupić jakiś nowy garnitur , no w końcu będę świadkiem . Kiedy tak szedłem przez park , zauważyłem Natalię , od razu do niej podszedłem .
- Hej . A ty sama ? - zapytałem .
- Hej,hej . Tak , szukam telefonu .
- Telefonu ?
- No tak , musiałam go wczoraj tu zgubić .
- Pewnie już go nie znajdziesz .
- Niby czemu ?
- Wiesz ile tu chodzi meneli wieczorami , znając ich pewnie już się go pozbyli .
- Wez przestań - uśmiechnęłam się .
- Był to jakiś nowy model ?
- Nie stare ustrojstwo , pewnie nic nie warte .
- To pewnie dużo za niego nie dostali .
- Potrafisz dołować ludzi .
- Wiem , sam się o tym przekonałem .
- Rozmawiałeś już z Eweliną ?
- Nie . W ogóle nie odbiera ode mnie telefonów , straciłem wiarę w to , że kiedyś mi wybaczy .
- A o co wam dokładnie poszło ?
- Ta sprawa jest zbyt skąplikowana , lepiej zostawię to dla siebie .
- No dobrze , ale wiesz ,o miłość się walczy do końca .
- Wiem , ale nie wiem co robić , wszystko się pieprzy z dnia na dzień .
- Kup jakiś wielki bukiet kwiatów i idz do niej , powiedz jej słowa prosto z twojego serca .
- Teraz ja mam do Ciebie pytanie - powiedziałem .
- Jakie ?
- Jesteś jakimś psychologiem od spraw miłosnych czy gdzieś to przeczytałaś .
Oboje zaczęliśmy się śmiać .
- Nie , nie . Ty to masz pomysły - powiedziała Natalia .
- No co ? Zapytałem tylko.
- Spoko,spoko .
- Mario Cię chyba tym zaraził .
- Nawet nie wiesz jak bardzo - Natalia zwiesiła głowę na dół .
- Ooo . A jednak coś między wami jest . - uśmiechnąłem się .
- Heh . Gdybyś to wiedział .
- A jest coś takiego ? Możesz mi powiedzieć .
- Niee . To jest głupie .
- Oj no weż . Kochasz się w nim .
- Hah . A nawet i gorzej .
- To znaczy ? - zacząłem się niepokoić .
- Nie wiem jakim cudem , nie wiem jak ...
- Co ? - zapytałem przerywając jej .
- Przespałam się z nim - powiedziała cicho .
- Że co kurwa ?!
- Wiedziałam , że lepiej Ci tego nie mówić .
- No nie wierze , no nie . On Cię do tego namówił ?
- Chyba tak , nie wiem no , tak jakoś wyszło .
- Japierdole ...
- Wiem , jestem głupia , niemyśląca ...
- Nie , nie . Nie mów tak . Słuchaj ja już lepiej pójdę ..
- Proszę Cię , nie mów nic nikomu .
- Obiecuję , że nie powiem . Pa .
- Pa .
Nie mogłem uwierzyć w to co mi powiedziała Natalia . Jak Mario mógł to zrobić , będąc z Ann . Zawróciłem i szedłem do domu Gotze .

*Mario .
Cały czas próbowałem dodzwonić się do Natalii , ale nikt nie odbierał . Po chwili do mojego domu wparował Mario .
- Jaka z Ciebie świnia - mówił .
- Ej , ej . Możesz mi powiedzieć o co chodzi ?
- Przespałeś się z Natalią , o to chodzi .
- Co ?! Skąd o tym wiesz .
- Ona mi to powiedziała , nie spodziewałem się tego po tobie .
-Sam do mnie dzwoniłeś i mówiłeś , że mam się z nią brać , więc czego teraz chcesz ode mnie ?
- Ale nie miałeś tego robić w taki sposób . Jeszcze mi powiedz , że z Ann tego nie robiłeś - mówił Marco , ale nie odzyskał ode mnie żadnej odpowiedzi .
- Hah . Wiedziałem , no wiedziałem . Nie , nie . - Marco zaczął się śmiać .
- Przestań dobra - usiadłem na kanapie , nie wiedziałem co mam zrobić ze sobą .
- Stary , no to zamieszłeś . Ona wie o Ann , tak ?
- Nie .
- Co?! Mówiła mi że wszystko jej powiedziałeś .!
- Ale tego nie i się zamknij !
- To wszystko wyjaśnia . Zamierzasz o tym powiedzieć Ann .
- Ty chyba chory jesteś .
- Chcesz to wszystko tak dalej ciągnąć ?
- Niee , ale nie mam wyjścia .
- Sory , ale ja Ci już w niczym nie pomogę . A tak a propo , nie dzwoń do Natalii , bo zgubiła telefon . 
Marco wyszedł bez pożegnania . Zrozumiałem , że zrobiłem najgorsze świństwo jakie mogło tylko być .
Musiałem się ogarnąć . Po chwili przyjechała Ann z którą jechaliśmy na  salę gdzie miała odbyć się zabawa weselna .
- Co ty taki spięty , rozluznij się misiu - powiedziała Ann , całując mnie .
-Przestań .
- Coś się stało ?
- Nie , poprostu mam zły dzień .
- Ale cieszysz się , że za 4 dni nasz wielki dzień ?
- Tak, tak . Bardzo .
- Ale uśmiechnij się do mnie trochę , co ? Bo twojemu króliczkowi będzie smutno .
- Może pózniej .
- Co się z tobą dzieje ?
- Mówiłem , ze mam zły dzień ile razy mam Ci powtarzać do cholery ?!
- Mario ! Przesadzasz wiesz .
- Nie wydaję mi się .
- Yhhh . Co mam zrobić , aby Cię uszczęśliwić ?
"Zniknąć z mojego życia , czemu musiałem Cię spotkać ?" pomyślałem sobie .
- Wiem , dzisiaj jak przyjedziemy do domu , będę twoja . Wiem , że powinniśmy dopiero po ślubie , ale ja już nie wytrzymam , zrobisz ze mną co zechcesz - powiedziała Ann .
- Lepiej nie , zostawmy to na kiedy inndziej .
- Ale Mario ...
- Cicho , ja będę podejmował decyzje nie ty .
- Ty chyba na prawdę masz zły dzień ...








_________________________________________________
Noto kolejny rozdział za nami :)
Mam nadzieję , że nie będzie żadnych skarg co do treści XD
Ale w końcu musi się coś dziać :)
Przepraszam za dłuższy czas oczekiwania na rozdział .
Pozdrawiam :*







niedziela, 14 września 2014

Rozdział 9 :)

*Natalia .

Wzięłam ze sobą małą Sarę i razem poszliśmy na zakupy . Kupiłam sobie parę rzeczy . Moje myśli ciągle krążyły wokół Mario . Czy czułam coś do niego ? Tak , tego była coraz pewniejsza . Z drugiej strony , zastanawiałam się , dlaczego Łukasz nie chce abym spotykała się z Gotze . Znam go zaledwie tydzień , a wiem o nim wprawie wszystko . Po 3 godzinach wracałyśmy do domu na obiad . W parku spotkałam Marco .
- Hej . Ty tu sama ? - zapytał .
- Nie , jestem z Sarą - uśmiechnęłam się .
- Sorki , nie zauważyłem .
- Ne jestem juz mala wulku - odparła Sara.
- Hah . No tak , jesteś już dużą dziewczynką .
- Coś się stało ? - zapytała , bo widziałam zmartwienie na twarzy blondasa .
- Niee ... Nic takiego .
- Mi możesz powiedzieć .
- Na prawdę nic się nie stało .
- Ale ja widzę , że tak . Gadaj mi tu .
- I tak mi nie pomożesz .
- Skąd wiesz ? Może akurat tak .
- Raczej , chyba nigdy nie byłaś w takiej sytuacji .
- Jakiej ?
- Ty ... , ty na prawdę umiesz wszystko z człowieka wycisnąć ?
- Jeśli mi nie powiesz to nie dam Ci spokoju . Więc ?
- No dobra . Ewelina ze mną zerwała ...
- Co ? Ale jak to ?
- No tak po prostu .
- No ale był chyba jakiś powód tego ?
- No był .
- Jaki ?
- Sprawy prywatne .
- Ok . Rozumiem .
- Przejdziemy się ? - zaproponował .
- Jasne - odpowiedziałam z uśmiechem .
Po drodze próbowałam nakierować Marco , co mógł bym zrobić , aby Ewelina do niego wróciła .
Odkąd przyjechałam do Dortmundu i spotkałam ich , wyglądali na papużki nierozłączki . Ale jednak w tak krótkim czasie wszystko może się popsuć .
- Słuchaj teraz ja mam do Ciebie parę pytań . - odparł Reus
- Jasne , pytaj .
- Czujesz coś do Mario ?
Nie wiedziałam co mam powiedzieć , zwiesiłam głowę na dół .
- Czemu pytasz ? - zapytałam .
- Tak tylko ... Odkąd się poznaliście , spotykacie się coraz częściej ...
- Ale to o niczym nie świadczy - przerwałam mu .
- No dobra ...
- Przepraszam , ale muszę już iść . Chodz Sara . Na razie .
- Na razie .

*Marco .
Dziewczyna za wszelką cenę odbiegała od tematu . Ale czemu ? Może jednak między nią i Mario zaczyna iskrzyć ? Ale była tylko jedna przeszkoda - Ann . Ta kobieta doprowadza mnie do szału . Szczerze mówiąc zdradzała Mario na każdym kroku . Mario jak to Mario  nie wierzył , a widziałem to na własne oczy . Postanowiłem zaostrzyć sprawę i wejść na ambicje Mario .

*Łukasz .
Wróciłem z treningu , Ewa miała przygotowany obiad . Natalii i Sary  nie było jeszcze w domu . Zacząłem się martwić , pewnie spotkała Mario . Po chwili się zjawiły .
- Już wróciłyście ? - zapytała Ewa .
- Czas najwyższy - odparł Łukasz .
- Przestań już .
- Tylko wy nie zaczynajcie się kłócić - powiedziała Natalia.
- Mogę się dowiedzieć gdzie byłyście .? - zapytałem .
- No , na małych zakupach . Pózniej w parku , spotkałyśmy Marco i poszliśmy na mały spacer .
- Z kim ?
- No z Marco .
-  To dobrze .
- Mogę się dowiedzieć co ty masz do Mario ?- zapytała blondynka
- Nic , po prostu nie chce abyś się z nim zadawała .
- No tak , czego ja się mogłam spodziewać . Nigdy nie masz uzasadnienia . - w oczach dziewczyny pojawiły się łzy .
- Usiądz , zjemy obiad - odparła Ewa .
- Nie jestem głodna ...
Natalia poszła do swojego pokoju . Czy znowu zrobiłem coś zle ? Ja się tylko o nią martwię .
- Co tak na mnie patrzysz ? - zapytałem Ewy .
- Przez Ciebie też znikł mi apetyt .
- Przestań ...
- Jesteś zbyt nadopiekuńczy . Radziła bym Ci abyś się dobrze zastanowił czy dobrze robisz .
Słowa Ewy dawały mi dużo do myślenia . Postanowiłem porozmawiać z Natalią .
Poszedłem na górę , zapukałem do drzwi pokoju Natalii , otworzyłem lekko drzwi .
- Mogę wejść ? -zapytałem .
- To twój dom - odpowiedziała leżąc na łózku.
- Znowu płakałaś ?
- Dziwisz się ?
- Przepraszam no , martwię się o ciebie .
- Aż za bardzo .
- Dlaczego Mario ? - zapytałem . Natalia spojrzała się na mnie .
- Nic nas nie łączy , spotykamy się tylko tak dla towarzystwa . Dlaczego  tak go nie lubisz ?
- Porostu nie wiesz o nim wszystkiego .
- Wiem , powiedział mi wszystko o czym powinnam wiedzieć .
- Na prawdę ?
- Tak .
-  Przepraszam , zachowałem jak jakiś dureń , nie masz przecież już 5 lat , Chociaż wolałem Cie taką jaką byłaś wtedy .
- Czyli .
- Słodziutką blondzią , trochę pulchną ...
Zaczęliśmy się śmiać . Mogłem być już spokojny , Mario powiedział jej wszystko , zdziwiłem się , że powiedział jej nawet o Ann .
- Łukasz ? - zapytała .
- Tak ?
- Mario zaprosił mnie dzisiaj do kina , mogę iść ?
- Skoro tak siebie lubicie .
- Dziękuję - odpowiedziała przytulając się do mnie .
Ulżyło mi na sercu , że wszystko już jest jasne .
- Było trzeba tak od razu - powiedziała z uśmiechem .

*Marco .
Siedziałem w domu nie wiedząc co ze sobą zrobić . Parę razy dzwoniłem do Eweliny , ale nie odbierała . Poczułem , że bez niej moje życie nie ma sensu , straciłem ją praktycznie przez głupotę , ale nie mogłem tez przeżyć tego , że Mario chce spędzić całe życie z Ann , która go tylko wykorzystuje . Zadzwoniłem do niego .
- Tak ? - odebrał .
- Masz chwilkę ?
- Jasne , co jest ? Ewelina się odezwała ?
- Nie , nie odbiera ode mnie telefonu . Ale nie w tej sprawie dzwonie .
- To w jakiej ?
- Jesteś dzisiaj umówiony z Natalią ?
- No tak , chce iść z nią do kina , ale ...
- Słuchaj powiem Ci to ostatni raz , a potem rób co chcesz . Ann cię zdradza zrozum to stary , widziałem na własne oczy , jak lizała się z innym . Gadałem dzisiaj z Natalią , bierz się za nią , bo jeśli nie to ja to zrobię , jeśli Ewcia do mnie nie wróci , nie zmarnuj sobie życia ...
- Marco , o czym ty ... Halo ?
Rozłączyłem się , mam nadzieję , że da mu to dużo do myślenia . Teraz muszę naprawić moje relacje z Eweliną .

* Mario .
Zastanawiałem się dlaczego Marco do mnie zadzwonił . Rozmawiał z Natalią ? Mam się za nią wziąć ? Może ona czuje coś do mnie . Ostatnia spędzam z nią więcej czasu niż z Ann. Ona jest inna , taka niewinna , skromna , nieśmiała , jest po prostu idealna . Co ja wygaduję ?! Za dwa tygodnie mój ślub , muszę się ogarnąć .

* Natalia .
Dochodziła godzina 20 . Ubrałam się, zeszłam na dół .
- Wychodzisz już ? - zapytał Łukasz .
- Tak , martwisz się znowu ? - zaśmiałam się .
- Nie , tylko uważaj na siebie .
- Okey . Pa .
- Pa .
Po 15 minutach byłam w parku , Mario już czekał .
- Hej . Ślicznie wyglądasz - powiedział .
- A wzajemnie - uśmiechnęłam się .
- To idziemy ?
- Jasne .
Wyruszyliśmy w stronę kina , brunet zapłacił za bilety . Po 22 skończył się film .
Kiedy wyszliśmy z kina , poszliśmy jeszcze ba kolacje do restauracji , tego się nie spodziewałam .
Po kolacji spacerowaliśmy jeszcze po parku , gdy nagle zaczęło lać .
- Lepiej pobiegnę już do domu - powiedziałam ,
- Może pójdziesz do mnie , jest o wiele bliżej .
- Niee , bez przesady .
- Chodz , bo zmokniemy bardziej .
Mario złapał mnie za rękę i biegliśmy . Gdy byliśmy na miejscu , zobaczyłam ten piękny dom .
- Wejdziesz do środka , czy będziesz tak stać ? - zapytał ze śmiechem .
Weszliśmy do środka . Mario oprowadził mnie po całym budynku , a wyglądało to tak :
 
Salon.
Kuchnia .
Jadalnia .
Łazienka na piętrze .
Pracownia.
Garderoba.
Sypialnia .
Druga łazienka , obok sypialni .
Dom był bardzo piękny , nie mogłam się napatrzeć .
- Mocno zmokłaś ? - zapytał .
- Nie , tylko trochę .
-Masz wypij herbatę , będzie Ci cieplej .
- Dziękuję .
- Proszę . Trzęsiesz się , jest ci zimno . Jak wypijesz poszukam Ci coś na przebranie .
- Nie musisz , zaraz pójdę do domu .
- Zgupiałaś chyba , zostaniesz u mnie . Wytłumaczę wszystko Łukaszowi , zaraz napisze do niego sms'a .
- No dobrze .
Mario napisał do Łukasza , na odpowiedz nie musiał długo czekać , Piszczek się zgodził . Wypiłam herbatę , Gotze poszedł ze mną do sypialni . Usiadłam na łóżku , a ten szukał mi rzeczy .
- Masz to , może być za duże , ale lepiej to niż nic . - powiedział i usiadł koło mnie .
- Pewnie . - uśmiechnęłam się .
Zapadła chwila ciszy , Mario patrzał się w moje oczy i powoli przysuwaliśmy się do siebie . nie wiadomo z jakiego powodu zaczęliśmy się całował , Brunet dotykał mnie bardzo delikatnie ....





--------------------------------------
Noto mamy 9 rozdział , nie wyszedł mi tak jak chciałam ,
ale mam nadzieję , że wam się podoba :)
To do następnego weekendu (oby)  ^^
Pozdrawiam :*

wtorek, 9 września 2014

Rozdział 8 :)

* Natalia .

Biegiem wróciłam do domu , drzwi były otwarte . Wbiegłam do pokoju , ubrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka . Cieszyłam się jak głupia , że udało mi się spotkanie z Mario . Cały czas o nim myślałam . Miałam nadzieję , że będę miała cudowne sny .

* Łukasz .
Razem z Ewą leżeliśmy w łóżku , byłem trochę zaniepokojony , że Natalia mogła jakoś się wymknąć .
Poszedłem to sprawdzić , gdy zatrzymała mnie Ewa .
- Dokąd idziesz ? - zapytała .
- Sprawdzić czy Natalia już śpi .
- Nie przesadzasz ?
- Niby czemu mam to robić .?
- Jesteś zbyt opiekuńczy , ona wie co robi .
- Wiem , ale ....
- Tak wiem , to twoja jedyna siostra , rozumiem . Ale Mario nie zrobi jej krzywdy .
- Przestań , ja mam swoje zdanie . Nie chce , aby się w nim zakochała , on za niecałe 3 tygodnie się żeni .
- Jejka . Łukaszku wyluzuj trochę .
- Jestem wyluzowany .
- Ja tego nie widzę , wracaj do łóżka .
- Najpierw pójdę zobaczyć .
Ewa podbiegła do drzwi i w nich stanęła .
- Chyba nie odmówisz swojej żonie , co ? - uśmiechnęła się .
- Zaraz wrócę , tylko zobaczę .
- Ohh . Dasz dziewczynie trochę spokoju ?
- Tak , potem .
Osunąłem Ewe i wyszedłem . Cały czas próbowała mnie zatrzymać . Wszedłem do pokoju Natalii , kiedy zobaczyłem jak słodko sobie śpi byłem spokojny i wróciłem do sypialni .

*Ewa .

Kiedy ujrzałam Natalie leżącą w łóżku strasznie mi ulżyło , miałam nadzieję , że jej spotkanie z Gotze udało się . Nie mogłam doczekać się ranka kiedy ona mi wszystko opowie .

#Następnego dnia

*Mario .
Obudził mnie telefon od Marco . 5 nieodebranych połączeń . Oddzwoniłem .
- Co chciałeś ? - zapytałem .
- I jak tam twój wieczorny spacerek ? - zapytał śmiejąc się .
- A świetnie .
- Ooo . Jaki zadowolony .
- No jestem zadowolony , a co ?
- To może umówisz się z nią jeszcze raz ?
- Już jestem , tylko nie wiem kiedy .
- Haha. Co ? Umawiasz się z dziewczyną , a nie wiesz kiedy ? Stary , nie rozśmieszaj mnie .
- No zadzwonie do niej dzisiaj i się umówię .
- Zrób to szybko .  To widzimy się na treningu .
- Czekaj .
-Co ? - zapytał zaciekawiony .
- Wiesz gdzie mógłbym ją zabrać ?
- No wiesz ... Może do kina , parku , może i do siebie .
- Chciałbym ale ...
- Ale co ?
- Ann .. - odpowiedziałem zrezygnowany .
- Skoro ona Ci tak przeszkadza to po co z nią jesteś .?
- Nie o to chodzi . Jeśli mam Natalię zaprosić do siebie , to nie może być tam Ann .
- Na Syberię ją wyślij . Hahah .
- Śmieszne wiesz .
- Coś wymyślisz . Ja na twoim miejscu bym z nią zerwał . To Na razie .
- ... nara - odpowiedziałem i rozłączyłem .
Postanowiłem , że pójdę z panną Piszczek do kina . Napisałem sms'a "Hej . Nie mogę zapomnieć o wczorajszym spacerze . Mówiłaś , że kiedyś jeszcze się spotkamy . Może dzisiaj dasz zaprosić się do kina o 20 ? " Miałem nadzieję , że szybko odpisze i zgodzi się .

*Marco .
Zeszedłem na śniadanie , które zrobiła Ewelina .
- A co ty taki uśmiechnięty z samego rana ? - zapytała
- A co ? Nie mogę być ? - pocałowałem ją w policzek .
- To nie do ciebie podobne . Powiesz o co chodzi ?
- Między Natalią , a Mario zaczyna iskrzyć .
- To dobrze . Widzę , że cieszysz się z tego powodu .
- No wiesz w końcu pozbędziemy się Ann .
- A o naszym związku pomyślałeś ?
- Do czego zmierzasz ?
- Do tego , że w ogóle o nim nie pamiętasz ..
- Przestań ...
- Ale taka prawda . Ciągle przejmujesz się związkiem Mario . A my ?
- Przecież się kochamy .- odpowiedziałem .
- Kochamy ? Jeśli ty tak uważasz , to się mylisz . Czasem mam wrażenie , że masz mnie gdzieś .
- Wiesz , że tak nie jest .
- Marco , strasznie się od siebie oddaliliśmy , nie sądzisz ? Całkiem o nas zapominasz , jakby między nami tego nie było . Mam dość tej całej gadaniny o Mario . Przepraszam , ale mam już naprawdę dość ...
- Ale o czym ty mówisz ?
- Musimy się rozstać .
- Co ?! Ty chyba sobie żartujesz ... Nie możesz mi tego zrobić .
- Przepraszam , ale muszę ...
W moich oczach pojawiły się łzy . Dlaczego ona mi to robi ?! Przecież bardzo ją kocham ...
- Ewelina , no . Nie wygłupiaj się .
- Nie wygłupiam się . Zostaw mnie .
- Proszę , daj mi jeszcze jedną szanse .
- Nie Marco . Ty tego nie rozumiesz .
- Proszę no . Ewelina . Przysięgam , że będzie tak jak chcesz ...

* Natalia .
Obudziłam się dość pózno , jak codziennie poranna toaleta . Zeszłam na śniadanie . Łukasz właśnie wychodził na trening .
- Hej - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
- Hej , hej . Nie jesteś na mnie zła ? - zapytał .
- Trochę tak , ale rozumne Cię , pogadamy jak wrócę . Pa .
- Pa .
Poszłam do kuchni .
- I jak się udał wieczór ? - zapytała Ewa kiedy weszłam do kuchni .
Usiadłam przy stole .
- Było wspaniale .
- Ooo . To fajnie . Co robiliście ? - zapytała zaciekawiona .
- Najpierw spacerowaliśmy po parku , potem Mario uczył mnie żąglerki , przy czym wprawie mnie pocałował , następnie ...
- Jak to ? Pocałował Cię ?! - zapytała .
- Nie ... Wprawie by do tego doszło .
Ewie zmienił się humor , nie wiedziała dla czego .
- Dobrze , zjedz śniadanie . - powiedziała .
- Ok .
Po śniadaniu poszłam do pokoju , wzięłam telefon i zobaczyłam , że mam sms'a od Mario , od razu go przeczytałam . Na moje twarzy znów zawitał uśmiech , bez wachania na niego odpowiedziałam "Z miłą chęcią , spotkajmy się w parku :) " Już nie mogłam się doczekać .

* Ewa .
Po rozmowie z Natalią , wiedziałam już , że Mario nie powiedział jej o Ann .
Wprawie ją pocałował . Czemu to zrobił ?

*Robert .
Wraz z chłopakami ruszyliśmy na trening . Trenowaliśmy ostro aby dobrze wypaść w lidze i LM .
Mamy nadzieję , że w tym roku zajdziemy najdalej - czyli do samego końca .
Widać było , że wszyscy się starali . Oprócz jednego - Marco , który ciągle myślał o czymś innym i nie mógł się skupić .
- Ej , co jest ? - podbiegłem do niego i zapytałem .
- Nic . - odpowiedział z żalem .
- Przecież widzę , gadaj co się stało .
- Ewelina ze mną zerwała ...
- Co ?! Ale jak ?
- Powiedziała , że w ogóle nie interesuje się naszym związkiem tylko Mario , dlatego zerwała ,
- No wiesz , w tym jest trochę prawdy .
- Na prawdę pocieszasz .
- Dobra , wez się w garść . Po treningu się coś wymyśli .
- Ok .
To co powiedziała mu Ewelina było prawdą , no niestety . Ale czemu od razu z nim zerwała ?
Z drugiej strony , bardzo chcieliśmy się pozbyć Ann .














__________________________________________
Hej . Przepraszam za tak krótki rozdział , ale wiecie jak to jest mieć pełno nauki .
W ogóle przepraszam że rozdział jest publikowany tak pózno , obiecuję , że to się zmieni .
Miłego czytania :*
Pozdrawiam :)