Chłopacy , a właściwie mężczyźni od rana byli zabiegani . Z początku nie wiedziałam co się dzieje . Po chwili podeszła do mnie Ewa .
- A ty co tak stoisz ? - zapytała z uśmiechem .
- Co oni dzisiaj tacy zabiegani ?
- Dzisiaj idziemy na ich mecz kochana - odpowiedziała .
- Na mecz ?
- No tak , chyba pamiętasz jeszcze , że twój brat gra .
- Tak , tak . Ale , że ja też ?
- No pewnie . Po coś w końcu Łukasz kupił te trzy bilety - uśmiechnęła się .
- To w taki razie trzeba się przygotować . - odpowiedziałam , ze śmiechem .
- Hahah . Łukasz kazał ubrać Ci jego koszulkę , żeby było widać , że jesteśmy rodziną .
- Ja tam by się do niego tak nie przyznawała .
- Oj tam , chyba nie jest taki zły , co ?
- W niektórych sprawach bym się temu sprzeciwiła .
- Ale na szczęście to tylko niektóre , chodź idziemy się przygotować .
Dochodziła godzina 15 , razem z Ewą i Sarą pojechaliśmy na stadion . Przed bramkami stadionu były tłumy . Nie brakowało też kibiców przeciwnej drużyny . Weszliśmy na stadion , że tak powiem vip'owskim wejściem , zajęliśmy swoje miejsca . Pierwszy raz byłam na takim meczu , nigdy jeszcze nie miałam okazji zasiąść i kibicować na jakimś stadionie . Chłopacy rozgrzewali się na płycie głównej murawy . Lukasz zauważył nas i zaczął kiwać , my do odwzajemniliśmy .
- Do kogo ty tam kiwasz ? - zapytał Kevin .
- Już się za żoną stęsknił - odparł Lewy .
- Śmieszne wiesz . - powiedział Łukasz .
- Zanim do niej pójdziesz , masz najpierw mecz do wygrania - odparł zastępca trenera .
Mario też spojrzał się w naszą stronę , uśmiechał się do mnie . Pokiwałam lekko do niego , on też to odwzajemnił . Po chwili podszedł do niego Marco , złapał go za ramię uśmiechnął się do mnie , powiedział coś na ucho Mariu i razem zeszli do katakumb SIP . Za 10 min , miał się zacząć mecz . I tak się stało .
Piłkarze weszli na boisko , przywitali się . Po tym rozbrzmiewały dopingi kibiców . Mecz się rozpoczął . Bayern bardzo szybko składał sobie akcje , ale obronna BVB świetnie dawała sobie radę . Była pierwsza akcja Borussi , strzelał Lewandowski ale piłka przeszła obok słupka . Mecz w pierwszej połowie była nie do roztrzygnięcia , obie drużyny dawały z siebie wszystko . Nadeszła druga połowa , pierwsza akcja Bayernu i bramka ! To było nie do pomyślenia , autorem bramki był Robben . Chłopaki weźcie się w garść - krzyczeli kibice . 2 minuty po golu Robbena , a wyrównuje Reus ! "Cóż za piękna akcja " - było słychać komentatorów . Cały stadion dopingował z całych sił , razem z Ewą dołanczaliśmy się . Coraz mniej minut do skończenia 2 połowy , a wynik taki sam . Było widać zdenerwowanie na boisku , ale Mats Hummels odebrał piłkę Muller'owi i biegnie do przodu , podaje do środkowego pomocnika , ten oddaje piłkę Lewandowskiemu i biegnie ile sił w nogach , podaje do Reusa , ten do Mihitariana , Mihitarian przerzuca do Piszczka , Piszczek wrzuca i gooooooolllll ! Mats Hummels w ostatniej minucie stawia kropkę Bayrenowi . Cóż za piękny mecz , szaleństwo na stadionie . Borussia Dortmund pokonuje Bayren przed własną publicznością . Chłopaki zaczęli tańczyć na płycie boiska , cieszyli się jak dzieci .
- No Łukaszku , teraz możesz lecieć do swojej żony za tę piękną asystę - mówił śmiejąc się Mats.
- A ty leć do tej swojej reporterki zdać całą relację - odparł Łukasz .
- Nawet z przeżyciami wewnętrznymi - śmiał się Lewy .
- Ciekawe czy w domu też tak dobrze strzela - odparł Marco , a wszyscy popadli w śmiech .
- Chodźcie do kibiców - odparł Kehl i poszli .
Kiedy weszli do szatni zaczęli tańczyć i śpiewać , to była niesamowita radość .
- To co chłopaki , musimy to jakoś uczcić co nie ?- zapytał Sebastian
- No pewnie , może zaraz wpadniemy na jakąś imprezę i zrobimy jakąś rozrubę - śmiał się Marco .
- Tylko nie tak jak ostatnio , bo nie mam zamiaru znowu Cię do domu prowadzić - odparł Lewy , a chłopaki wybuchli śmiechem . Mario w tym czasie wyszedł na korytarz udzielić wywiadu razem z Ilkay'em . Po wywiadzie zaczepił go Neuer .
- I jak ? Mam nadzieję , że w przyszłym sezonie z nami będziesz wygrywać - uśmiechał się .
- Przestań - Mario zwiesił głowę na dół .
- Czekamy na ciebie młody , zastanów się dobrze - powiedział Neuer i odszedł .
- Co on chciał od ciebie ?- zapytał Ilkay
- Gratulował wygranej .
- To rzadko się z ich strony zdarza , ale Manu jest w porządku , chodź bo zaraz nam szatnie zamkną .
Chłopcy poszli do szatni , przebrali się . Reszta czekała na nich na dworze , dołączyli do nich i pojechali do ulubionego klubu Marco na imprezę .
- No panno Aleksandro tańczymy - powiedział Marco .
- A ty co się obijasz , gdzie masz przyszłą żonę ?
Reus nic nie odpowiedział , wyszedł na zewnątrz , usiadł na ławce .
- A co temu się stało ? - zapytała Ola , Lewego .
- Można powiedzieć , że jego związek z Eweliną przezywa tak jakby kryzys - odpowiedział .
- Nie wiedziałam .
- Przejdzie mu zaraz .
- Mam nadzieją .
Drużyna szalała jak nigdy dotąd , nawet trener siebie nie żałował . Zaczęli śpiewać .
Ja tymczasem siedziałam z Mario przy stoliku , jak zawsze dobry humor nas nie opuszczał , żartowaliśmy , śmialiśmy się , a noc była długa .
- Wiesz , to co było wtedy u mnie , to ... to nie miało tak wyjść .
- Spokojnie , nic się stało .
- Wiem co sobie myślisz , ale ...
- Wszystko rozumiem .
Brunet tylko spojrzał się na mnie , chciał mnie pocałować , ale przerwał to mu Mats .
- Ey , młode , bo się zasiedzicie - krzyknął .
Gotze zaczął się śmiać .
- Chodź , bo nam spokoju nie dadzą .
Mario świetnie potrafił tańczyć , przy nim czułam się znakomicie .
* Dwa dni później .
#Mario
Już jutro ten dzień , który odmieni moje życie . Na lepsze czy na gorsze ? Cały czas zastanawiałem się nad tą decyzją . Przez te wszystkie dni próbowałem powiedzieć o tym Natalii , ale bez skutku . Ta dziewczyna namieszała mi w głowie , przy niej przynajmniej wiem co to jest prawdziwe uczucie .
- Kochanie , zejdziesz na dół ? - krzyknęła Ann .
- Już idę - odpowiedziałem - Co chcesz ?
- Pamiętasz gdzie dzisiaj jedziemy ?
- Nie za bardzo . Gdzie ?
- Po suknie ślubną i garnitur ty kociaku mój .
- Taa .
- Nawet nie wiem jak się cieszę , że to już jutro . W końcu będziemy nierozłączni . Wychodzisz gdzieś ?
- Tak , muszę załatwić pewną sprawę .
- Jaką ?
- Niespodzianka - uśmiechnąłem się . - Spotkamy się przy tym sklepie o 15 , okey .
- Dobrze . Pa .
Pojechałem po Natalię , musiałem z nią poważnie porozmawiać .
*Marco .
Uczucie rozstania się z Eweliną przyduszało mnie coraz bardziej . Dzwoniłem , ale bez efektu . Postanowiłem pojechać do niej . Zapukałem do drzwi , otworzyła mi jej mama .
- Dzień dobry .Jest Ewelina ?
- Dzień dobry . Jak długo Cię nie widziałam . Wejdź .
- Dziękuje .
- Jest u siebie , trafisz nie ?
- Tak , tak .
Poszedłem na górę , gdzie Ewelina miała swój pokój .
- Ewelina ? - powiedziałem .
- Co ty tu robisz ?! Chyba wyjaśniliśmy sobie wszystko .
- Wszystkiego nie .
- To co jeszcze masz mi do powiedzenia .?
- To , że bardzo Cię przepraszam , rozumiem , że jesteś bardzo wkurzona , nie powinienem się w to wszystko wtrącać , ale nie dawało mi to spokoju . Jak ... jak byś mogła dała byś mi drugą , jedyną szanse ? Albo chociaż pójdź ze mną na to wesele - powiedziałem i dałem jej bukiet kwiatów .
Ewelina tylko spojrzała i przytuliła się do mnie .
- Wybaczam - powiedziała po cichu mi na ucho i pocałowała mnie - Zostaniesz na obiedzie ? - uśmiechnęła się .
* Natalia
Mario przyjechał po mnie , bardzo mnie to zdziwiło , że tak bez zapowiedzi , najpierw pojechaliśmy na obiad . Potem spacerowaliśmy po mieście .
- Czemu przyjechałeś tak bez zapowiedzi ? - zapytałam .
- A czy to ważne ?
- Dla mnie tak . Coś się stało ?
- Jedna rzecz nie daje mi spokoju .
- Jaka ?
- Zachowałem się jak świnia . - powiedział .
- Do czego zmierzasz .?
- Nie wiem , jak mam Ci powiedzieć .
- Mów śmiało , przecież nic Ci nie zrobię - uśmiechnęłam się .
- Nie jestem tego pewny .
- Oj no Mario , powiedz .
- Nie wiem , jak mam zacząć .
- No normalnie .
- Wiesz , to wszystko ...
- Ooo . Mario tu jesteś - powiedziała Ann , po czy pocałowała Mario .
- Kto to jest ? - zapytałam .
- Hej . Ann jestem , narzeczona Mario - odpowiedziała za niego .
- Kto ?! - w moich oczach pojawiły się łzy .
- Natalia , to nie tak ...
- Co taka zdziwiona ? - odparła Ann . - Kochanie idę już wybierać suknie , a ty pożegnaj się z koleżanką .
- Kochanie ? Suknia ? Co to ma znaczyć ?!
- Proszę Cię , to nie tak miało być ... - mówił .
- Dopiero teraz chciałeś mi o tym powiedzieć ?! Kim ona jest ?
- Moją narzeczoną , jutro bierzemy ślub , ale ...
- Ale co ?! Oszukałeś mnie , a na dodatek wykorzystałeś ! Tylko o to Ci chodziło .?
- Źle wyszło wiem ...
- Heh . Źle ? Dlaczego ja Ci zaufałam ? Dlaczego ja byłam taka głupia ? - zaczęłam płakać .
- Natalia , proszę Cię uspokój się ....
- Zostaw mnie ! Łukasz miał racje .
- Zaczekaj ...
Cała w łzach pobiegłam do domu . Ewa z Łukaszem widzieli , że ryc
ze jak opętana . Zaraz przyszli do mojego pokoju . Trudno było mi się uspokoić . Łukasz juz wiedział o co chodzi .Chciał tam jechać , ale Ewa go powstrzymała . Dlaczego Mario mi to zrobił ?
_________________________________________
Kolejny rozdział za nami . Mam nadzieję , że się podoba . :)
Przepraszam za przedłużenie czasu opublikowania go .
Mam nadzieję , że zrozumiecie . Następny rozdział za 2 tygodnie :)
Pozdrawiam :*
Rozdział świetny ! :)
OdpowiedzUsuńBiedna Natalia :c
Mario powinien jej od razu powiedzieć, że ma narzeczoną no, ale wyszło jak wyszło .
Jeszcze Ann zjawiła się :/
Świetny blog , opowiadanie, po prostu masz talent :*
Trafiłam na twój blog przez przypadek i wcale nie żałuje bo jest świetny :)
Będę tu często zaglądać :)
Czekam nn i życzę weny :*
Jeśli będziesz miała chwilę to zapraszam do mnie : http://my0life0is0one0big0dream.blogspot.com/ :)
Pozdrawiam <3
kocham kocham kocham! <3 Proszę daj następny jak najszybciej ! Najlepiej już ! hehe :) ♥
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na swojego nowego bloga: wrong-dreams.blogspot.com
Trochę inna forma, wierzę, że oryginalny pomysł i mam nadzieję, że początek się spodoba ;) Będę wdzięczna za jakieś polecenie, przecież sama najlepiej wiesz, że każdy komentarz motywuje do działania ;)
Pozdrawiam,
Ruda :)
Biedna Natalia..
OdpowiedzUsuńMario zachował się jak świnia.. :// Wcale się nie dziwię , że Łukasz chciał mu przywalić szkoda, że Ewa go odciągnęła.. ://
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ! <3 ;* Wybacz, że dawno nie komentowałam, ale nie miałam czasu ;//
Zapraszam : http://dlugi-sen-diany.blogspot.com/
No Mario no kurde :/ :C
OdpowiedzUsuńPrzecież on i Natalia tak do siebie pasują, a Ann nie pasuje do Niego :C
Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, a ślubu nie będzie :)
Pozdrawiam i zyczę weny :***
Czekam na nexta <3 <3 + Oby nie doszło do ślubu , no chyba że Mario i Natalii :)
OdpowiedzUsuńKocham <3 Taaak czekałam na nowy rozdzial <3 No i nie moge sie doczekać następnego <33
OdpowiedzUsuńooo nei.. biedna Natalia. ;c ale w końcu kiedyś musiała się dowiedzieć, szkoda, że w taki sposób i w takich okolicznościach.. czekam z niecierpliwością na next'a, a w wolnym czasie zapraszam do siebie.: http://milosc-milosci-nierowna-bvb.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :*
Super rozdział ! :)
OdpowiedzUsuńBiedna Natalia. :/
Mam nadzieję, że do tego ślubu niedojdzie.
Czekam na następny rozdział. :)
Kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. W końcu Natalia się dowiedziała...Szkoda, że w taki sposób. Szkoda mi jej teraz, bo ona chyba na prawdę zakochała się w Mario. Ale coś mi się wydaję, że jednak Mario nie wyjdzie za Ann, bo on też coś czuje do Natalii. Mam nadzieję, że mu wybaczy, choć na pewno to łatwe nie będzie, bo ją cholernie skrzywdził i oszukał. A co do Marco i Eweliny to fajnie, że się w końcu pogodzili. :) Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJuż jutro 12 rozdział ♥ Nie mogę się doczekać ;c
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz? ;c
OdpowiedzUsuńJa chce następny rozdział ;c
OdpowiedzUsuńświetny <3 zapraszam do mnie, dopiero zaczynam http://zakazana-milosc-zakazane-uczucie.blogspot.com ;D
OdpowiedzUsuń